niedziela, 23 września 2018

W drodze do Las Vegas, czyli Zzyzx Road

Wcześnie rano, ze względu na męczący nas jet lag, wyruszyliśmy z hotelu w Lynwood, Los Angeles w kierunku Las Vegas.


Wyruszyliśmy bez śniadania zakładając, że za chwilę siądziemy gdzieś na posiłek, a w rzeczywistości jechaliśmy ponad godzinę, zatrzymując się dopiero niedaleko Phelan, w McDonaldzie 😄 Być w Ameryce, a nie wejść do McDonalda, to powinno być karane ;)


widoczek okołośniadaniowy
miły towarzysz na parkingu
bez kawy dalej ani rusz!
Po śniadaniu ruszyliśmy w dalszą drogę autostradą Interstate - 15, podziwiając widoki z obu stron samochodu.


częsty widok na drogach ❤
Mieliśmy do przejechania ok. 450 km, więc to trochę tak, jak u nas z południa Polski nad morze 😉

jest kawałek...
W którymś momencie mieliśmy już dosyć jazdy samochodem, droga zaczynała się nam dłużyć...

głupawka
... ale takie widoki rozbudzały nasze emocje od nowa:

samochód Ken'a Block'a
Ciekawostką, o której przeczytałam dawno temu na stronie Death Valley Jim'a*, jest droga o tajemniczej nazwie Zzyzx Road. Od razu przychodzi na myśl jakaś nielegalna działalność, eksperymenty na ludziach, czy UFO 👽

"the last word in health"
Nie bez lęku zjechaliśmy w prawo z autostrady i zatrzymaliśmy się w "zatoczce", mieliśmy w końcu okazję rozprostować trochę nogi.
samochód zrobił nam zdjęcie
Oprócz nas, nie było tu nikogo. Po kilku zdjęciach pojechaliśmy wzdłuż drogi, która, jak się okazało,  prowadziła nad wyschnięte jezioro - my jednak nie dojechaliśmy na sam brzeg ze względu na brak w samochodzie napędu 4 x 4 - asfalt skończył się niestety niedługo po opuszczeniu "zatoczki".

na horyzoncie widać wyschnięte jezioro
przestrzenie nie do opisania
Szczęśliwcy, którzy dotrą na sam koniec tej dziwnej drogi, dowiedzą się o istnieniu czegoś w rodzaju sanatorium, a nazwa Zzyzx została nadana temu miejscu przez Curtis'a Howe Springer'a w 1944 r. Obecnie to miejsce popadło w ruinę (idealne dla fanów postapo 😎) i należy do Desert Studies Center (Wikipedia).

Tajemnica drogi Zzyzx rozwiała się, ale choćby dla niezapomnianych widoków nie można jej ominąć!

*kiedyś czytałam sporo tekstów Death Valley Jim'a, ale w którymś momencie znikły one z Internetu, wydaje mi się, że ze względu na publikację książek zawierających te informacje

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz